17

Siem siem :3

Pozytywnie , bardzoo, przez to że jest taka pogoda zaje, to wszystko się układa *.*

Rano, szkoła, 1 z angielskiego i mam teraz same 5, 5+ i tą pałę która mi obniża

średnią na 4 na koniec, ZAJEBIŚCIE KOCHAM TO..

Zwolniła mnie Mama z WFu, także 14:45 koniec lekcji, do domku no i Jula wbiła.

Chwilę na osiedlu z psem wyszłyśmy na dwór, Żabka, lodyy, gorąco bardzo.

Spotkałyśmy też Paulinę W, Weronikę, Kasię W i Simonę, to razem do Żabki,

Grupowe zdjęcie oczywiście musiało być <3, no i na Florka na boisko na chwilę,

pośmiałyśmy się, dziewczyny jarały się moim psem hahahah, serio, 

Kasia to już najbardziej, bo jako ostatnia 'ciocia' ją widziała, loffki :3

Trochę posiedziałyśmy, potem do domu z Julą, noo i pojechałyśmy z Mamą moją

Na ryneczek, bo gdzieś tam musiała iść, więęęc my się też zabrałyśmy ;d

Z psem spacerek, McDonald, obczajałyśmy co możemy kupić za 3 zł hahaha. 

Potem do Starbucksa, ale nie podobało nam się, więc pięć razy znowu maczek, jezuu.

Przerażali mnie Ci wszyscy ludzie, naprawdę, chyba z 10 osób, bez przesady i wszyscy:

"Boże, jaki śliczny" "Jak się wabi, jezu jaki uroczy" "Czy on gryzie?" 

"Patrz (imię osoby) jaki śliczny piesek" non stop, ktoś ją przytulał,

 głaskał, szczerzył się , a ja tak się przyglądłam tym osobom ciągle.

Gdy szłyśmy po ulicy z Belsonem, to wszyscy na jej widok się

 uśmiechali tak i pokazywali innym osobom na nią, słodkie to trochę <3

Noo beczka była, z Julą zawsze jest zabawa, zajebiste to. 

W dalszej części do MCDonalda w końcuu , wypiłam kawę a Jula sok, cyganki 

tam kurcze żebrały, a Jula tak -Olka cygany za nami sp..adamy (znaczy się)!!

Dołączyła do nas Mama, poszłyśmy się przejść i coś zjeść, ostatecznie

padło na restaurację 'Pod Papugami', jakieś tam mięso, Jula-  kurczaka a Mama..

Nie pamiętam w sumie co jadła, nie wiem. Siedziałyśmy tam do 20:50 chyba, 

Hahahaha, ale fajnie było, rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, Jula nagadała na 

mnie, że co drugie słowo przeklinam, alee co tam, nie wkurzyłam się, bo

to prawda, ale jakoś tak w formie żartu przekazałyśmy tą informację, :D

Porozmawiałyśmy o wakacjach i wogóle, śmiesznie wszystkoo.

Trochę przeraża mnie fakt, że tak dużo z Julą przeklinamy..

Nie dobra, usprawiedliwiam się, JA PRZEKLINAM ZA DUŻO. 

Jula w sumie mało, ale ja co chwila klnę, okropnie.

 Kurcze denerwuje mnie to,  nie chcę wogóle tak mówić, a mówię

 bardzo siarczyście, co chwila coś. Jestem dziewczyną POWINNAM

BYĆ DAMĄ, A NIE ŻULEM Z POD BUDKI Z PIWEM, taak, 

właśnie tak mniej więcej określa moja Babcia osoby przeklinające.

Jakoś chciałabym zerwać z tym nałogiem, takk, w moim wykonaniu 

można nazwać to uzależnieniem jakimś. No nic, coś wymyślę, żeby przestać ;]

Wszystkie poszłyśmy przez pół ryneczku, z pieskiem na smyczy, do 

Dominikańskiej bo tam auto zaparkowane było, ciemno trochę,

ale masa ludzi, raz nawet się zgubiłyśmy od Mamy hahah, zgubić

się o jakieś 30 metrów oddalone od rodzica  zawsze spoko.

Ja już w panikę małą wpadłam, skręt kiszek od razu, ogar, nie noo. 

Generalnie autem do domu, jakoś 22 odwiozła Mama Jul do domu, 

a ja z psem w domku zostałam sobie :3 , miłoo.

Ups, długa notka wyszła, taak, ale whatever, jutro sobota, plany 

na caaaały dzień są, także nauka dopiero w niedzielę się zapowiada, 

Taaak, dobrze że we wtorek spr z geografii, a potem majówka *_*

Najprawdopodobnie jadę nad morze, do Rewala jak w wakacje, 

z Mamą, Andrzejem no i psem oczywiście < 3. 

Poniedziałek uro Dziuni, Dziadziusia mojego, prezent mam, 

filmik zmontowałam, także jest dobrze, narazie tak.

Idę, dobrej nocy , dziękuję za obserwację, każdy kto mnie zaobserwuje, również

zostanie zaobserwowany, na pewno. :) 

Ola ;3